nieruchomoscipodlaskie.pl

Realne zagrożenie w branży budowlanej

Palącym problemem wykonawców z branży budowlanej, stała się obecnie waloryzacja wynagrodzeń wynikających z zaciąganych kontraktów budowlanych. Tłumacząc wprost, wielu przedsiębiorców, wykonawców budowlanych, może niestety nie zarobić, a nawet stracić pieniądze, „dokładając” je do realizowanej inwestycji. A wszystko zgodnie z umową… Czy na pewno musi tak być?

Weźmy na tapet waloryzację, możliwość podwyższenia wynagrodzeń przez wykonawców z branży budowlanej czy wariant wydłużenia terminów obowiązywania umowy i wykonania budowy na rzecz zamawiającego. Obecna sytuacja powiązana jest koniunkturą ogólnoświatową na rynku, wzrostem cen materiałów budowlanych, przede wszystkim wzrostem cen stali, drewna, suporexu, a także innych produktów, których ceny w tym momencie poszybowały już na daleką północ słupków cenowych. W tej chwili wykonawcom bardzo zależy na znalezieniu możliwości waloryzacji wynagrodzenia, czyli podwyższenia wynagrodzenia umownego bądź zmierzenia się z wydłużeniem okresu obowiązywania umowy i wydłużeniem terminu realizacji robót. Waloryzacja jest związana także z problemem odpływu pracowników z Ukrainy, ma związek z wojną toczącą się za naszą granicą, przez którą zaburzyły się łańcuchy dostaw, a także brakiem rąk do pracy wśród naszych obywateli. To wszystko ma wpływ na realizację kontaktów, a nawet w skrajnych przypadkach – porzucenia realizacji robót budowlanych przed ich zakończeniem – tłumaczy Paweł Gudel, radca prawny z Białegostoku. Co Wykonawcy mogą zrobić, jakie kroki podjąć w takiej sytuacji, aby zainicjować działania zmierzające do wynegocjowania podwyższenia wynagrodzenia umownego i zapobiec znaczącej stracie na danym kontrakcie, niedokończeniu inwestycji, czy odstąpieniu lub zerwaniu umowy?  Otóż wyjścia są.

Zamówienie prywatne, a zamówienie publiczne

Wykonawcy powinni skupić się przede wszystkim na przeanalizowaniu swojej umowy. Okazuje się, że istotne jest na przykład to, kiedy umowę zawarliśmy. Czy została ona podpisana już w momencie, kiedy na rynku obserwowany był wzrost cen materiałów budowlanych czy jeszcze przed podwyżkami cen? To właśnie na wykonawcy, prawidłowo i profesjonalnie działającym przedsiębiorcy z branży budowlanej, ciąży obowiązek poprawnego sporządzenia przedmiaru robót, wyceny prac i ich oszacowania. Kolejna rzecz to zwrócenie uwagi przez wykonawcę z kim zawiera umowę. Czy jest to prywatna firma, czy podmiot działający w reżimie prawa zamówień publicznych – wymienia Paweł Gudel. W każdym z przypadków klauzule waloryzacyjne będą zawierane inaczej. W każdej z umów są inne możliwości dochodzenia roszczeń i podwyższania kontraktów budowlanych. Sytuacja z zamawiającymi prywatnymi jest o tyle korzystniejsza, iż zamawiający jest ograniczony jedynie swoim budżetem, który zna, analizuje, wie czy może i ewentualnie ile może dołożyć do danego projektu. Jeżeli takiemu przedsiębiorcy mocno zależy, aby dany przedmiot umowy doprowadzić do końca, to ma on ku temu  pole do popisu i fizyczną możliwość przedłużenia umowy. Inaczej kwestia wygląda jeśli chodzi o zamawiającego publicznego, działającego w reżimie prawa zamówień publicznych. Tu klauzule waloryzacyjne są konstruowane w oparciu o przepisy dotyczące zamówień publicznych. Z praktyki wychodzi tak, że termin jest określony na przynajmniej 12 miesięcy po zawarciu umowy. Wówczas dopiero wtedy można zasiąść do jakichkolwiek negocjacji i sprawdzić czy jest możliwość jakiejkolwiek rewaloryzacji. Częstym problemem w tym przypadku jest fakt, że waloryzacja stanowi mały procent potrzeb wykonawcy i często jest ona po prostu niewystarczająca. Pamiętać trzeba, że jest możliwość podwyższenia progu waloryzacji nie tylko o samą klauzulę waloryzacyjną, którą mamy w umowie, ale także – jak wskazał sam Urząd Zamówień Publicznych, jest możliwość skorzystania z możliwości podwyższenia wynagrodzenia umownego w oparciu o ogólnie obowiązujące przepisy prawa zamówień publicznych dotyczących zmiany treści umowy – wyjaśnia radca prawny Paweł Gudel.

Konkretne dane = realna pomoc  

Najważniejszym warunkiem dla wykonawcy jest trafna ocena wpływu wzrostu cen materiałów budowlanych, robocizny, odpływu pracowników i dokumentowanie  wszystkich własnych przypadków, które mają wpływ na naszą – konkretną umowę. Okazuje się również, że istotnym jest informowanie zamawiającego o tym, jakie mamy problemy i jak widzimy ich realne rozwiązanie. Najlepiej na piśmie. Częstym błędem wykonawców jest to, że odwołują się oni do ogólnorynkowych informacji, mówiących o wzroście cen materiałów budowlanych o x%. Podnoszą oni ten fakt w zestawieniu do chęci osiągnięcia wyższego wynagrodzenia również o te x% w swojej umowie. W ten sposób to niestety nie działa. Musimy wykazać, że konkretny wzrost cen materiałów, miał znaczenie dla naszego konkretnego przypadku, w realizacji naszej konkretnej umowy. Zamawiający mają świadomość tego, że na rynku wzrosty funkcjonują, że trzeba je kompensować w miarę możliwości, natomiast biorąc pod uwagę reżim prawa zamówień publicznych, w przypadku wykonawców działających na rzecz zamawiających z branży publicznej, jest problem dyscypliny finansowej, na co powołują się często zamawiający publiczni. Wystarczy zapis w umowie, mówiący, że waloryzacja jest możliwa maksymalnie w wysokości 0.5% i wykonawca musi sobie często radzić z tak trudną sytuacją dla swojego biznesu – mówi Paweł Gudel.

Jak ugryźć temat?

Przygotowanie, przygotowanie i jeszcze 5 razy przygotowanie. Należy podkreślić, że mechanizm waloryzacji w żadnym stopniu nie zwalnia wykonawców z analizy ryzyka i rzetelnej wyceny ofert. Tylko należyta wycena usług gwarantuje stabilną realizację danego kontraktu – powiedział w mediach Tomasz Żuchowski, p.o. Generalnego Dyrektora Dróg Krajowych i Autostrad. Warto zatem zgłosić się do prawnika, radcy prawnego aby przeanalizować taką umowę pod każdym kątem. Aby sprawdzić jak zapisy w kontraktach można podwyższyć, czy po prostu negocjować z zamawiającymi. Minimalizujmy ryzyko – kończy radca prawny Paweł Gudel.

Paweł Gudel, Radca prawny

Tel. 796116089

biuro@kancelariagudel.pl