nieruchomoscipodlaskie.pl

Reforma planowania przestrzennego

Zmiany w przekształcaniu i rejestracji gruntów rolnych

Do niedawna droga do budowy domu na działce rolnej była stosunkowo prosta. Wystarczyło, że w okolicy istniała zabudowa, a gmina nie miała uchwalonego planu miejscowego – wówczas można było starać się o decyzję o warunkach zabudowy. Taka decyzja była bezterminowa i pozwalała na spokojne odłożenie inwestycji w czasie. Od 2026 roku sytuacja diametralnie się zmieni. Gminy muszą przyjąć nowe plany ogólne, w których wyznaczają tzw. obszary uzupełnienia zabudowy. Co za tym idzie, inwestor będzie mógł ubiegać się o decyzję WZ tylko w tych obszarach. Jeśli zakupiona (lub posiadana) działka będzie poza tym obszarem, budowa domu stanie się niemożliwa.

Co jeszcze się zmienia?

Co ważne, każda decyzja wydana po 1 stycznia 2026 roku będzie ważna tylko przez pięć lat. To oznacza, że właściciel nie może już gromadzić dokumentów ,,na przyszłość”, lecz musi działać w konkretnym terminie. Jeżeli w ciągu pięciu lat nie uzyska pozwolenia na budowę i nie rozpocznie prac, decyzja wygaśnie, a całą procedurę będzie trzeba przechodzić od nowa.

Odrolnienie w praktyce

W języku potocznym mówi się o odrolnieniu działki, ale tak naprawdę to proces wieloetapowy. Pierwszym krokiem jest zmiana przeznaczenia gruntu rolnego na cele nierolnicze. Jeśli działka leży w granicach miasta, ten etap nie sprawia problemów – przepisy o ochronie gruntów rolnych nie wymagają wówczas zgody ministra. Gorzej, jeśli działka znajduje się na wsi i należy do gleb klasy I-III. W takiej sytuacji konieczna jest zgoda Ministerstwa Rolnictwa, a jej uzyskanie może znacznie wydłużyć całą procedurę. Nowe obszary uzupełnienia zabudowy są pewnym ułatwieniem – w przypadku, gdy gmina wskaże dany teren jako OUZ, zgoda ministra nie będzie potrzebna.

Drugim krokiem jest wyłączenie gruntu z produkcji rolnej. Odbywa się ono już na etapie pozwolenia na budowę i wiąże się z dodatkowymi formalnościami, a czasem także opłatami. Tu jednak przewidziano ulgę dla osób prywatnych. Właściciel działki budujący dom jednorodzinny nie ponosi kosztów wyłączenia do powierzchni 0,5 hektara, co w praktyce wystarcza dla większości standardowych domów. Mimo tego trzeba pamiętać, że sama decyzja administracyjna o wyłączeniu pozostaje obowiązkowa i nie można jej pominąć.

Podziały działek i sprawy geodezyjne

Wielu właścicieli działek rolnych marzy o tym, aby kupić większy teren, a następnie podzielić go na mniejsze parcele i sprzedać część, zostawiając jedną pod własny dom. W tym przypadku trzeba zachować szczególną ostrożność – podział gruntu nie może być bowiem dowolny. Obowiązkiem jest zachowanie zgodności z miejscowym planem albo wydaną decyzją o warunkach zabudowy. Jeśli właściciel pomyli się podczas wyznaczania granicy działek, starosta może odmówić zatwierdzenia podziału, a wówczas inwestor pozostanie z jedną dużą działką.

Dodatkowo w ewidencji gruntów pojawiły się nowe rozwiązania techniczne – działki tworzone w wyniku podziału są oznaczane jako ,,projektowane”, dopóki cała procedura nie zostanie zakończona. Dla kogoś, kto chciałby sprzedać część gruntu szybko, to istotna przeszkoda.

Miasto czy wieś? Dwie różne drogi

To, jak trudna będzie droga od działki rolnej do domu, w dużej mierze zależy od jej lokalizacji. W granicach miast przepisy są mniej restrykcyjne – zgoda ministra na zmianę przeznaczenia nie jest wymagana, co znacznie ułatwia sprawę. Na wsi jest zupełnie inaczej. Jeśli grunt należy do lepszych klas, bez decyzji ministra się nie obejdzie, chyba że gmina obejmie teren obszarem uzupełnienia zabudowy.

Oznacza to, że prywatni inwestorzy muszą pilnie śledzić prace nad planami ogólnymi i aktywnie uczestniczyć w konsultacjach. To właśnie na tym etapie rozstrzyga się, które działki dostaną szansę na zabudowę, a które na lata pozostaną polami.

Co robić?

Nowe przepisy sprawiają, że planowanie budowy domu wymaga więcej uwagi niż kiedykolwiek wcześniej. Osoba, która kupiła działkę rolną, nie może zakładać, że prędzej czy później bez problemu ją zbuduje. Trzeba sprawdzić klasę gleby, status w planach gminnych, możliwość wpisania terenu do UOZ oraz pamiętać o pięcioletniej ważności przyszłych decyzji o warunkach zabudowy. Do tego dochodzą formalności związane z wyłączeniem ziemi z produkcji rolnej i ewentualne kwestie geodezyjne, jeśli planujemy podział działki.

Dla wielu rodzin budowa domu to największe marzenie i inwestycja życia. Reforma planowania przestrzennego nie odbiera tej szansy, ale sprawia, że trzeba do niej podejść bardziej świadomie. W najbliższych latach wygrają Ci, którzy nie tylko marzą o własnym miejscu na ziemi, ale też potrafią odnaleźć się w gąszczu nowych przepisów i procedur.